czwartek, 13 marca 2014

Polecam: Stefania Korżawska "Pospolite ruszenie przeciw nowotworom"

  Właściwości ziół, zdrowe odżywianie to tematy, które interesują mnie od dawna. Jakiś czas temu, wpadła mi w ręce książka, a w zasadzie książeczka Stefanii Korżawskiej. Szczerze polecam każdemu zapoznać się z tą lub innymi książkami autorstwa tej Pani. Nie sugerujcie się proszę kiczowatą okładką, treść jest naprawdę wartościowa. Czyta się błyskawicznie i od razu chciałoby się wypróbować jak najwięcej zamieszczonych tam przepisów. Jest to wiedza niezwykle przydatna dla każdego, kto stara się choć trochę mieć wpływ na własne zdrowie. Wiele prostych sposobów może poprawić jakość naszego życia, pozytywne myślenie plus zdrowe odżywianie daje nam siłę i pomaga zwalczyć pewne schorzenia lub ich uniknąć. Autorkę cechuje ogromna mądrość życiowa, którą dzieli się z nami w swoich książkach. Na pewno znajdziecie coś dla siebie, co Was zaciekawi, czy da odpowiedź na nurtujące pytania.



Ja niestety, należę do ludzi, którzy mają słomiany zapał, szybko się nudzę, nie jestem też konsekwentna jeśli chodzi o dietę. Często jem coś, na co po prostu mam ochotę, ale z umiarem, taką mam zasadę. Od zawsze potrafię zachować umiar, głównie w kwestii słodyczy, niezdrowych przekąsek. Mimo, że jestem zwolenniczką zdrowego odżywiania, to jeśli raz na kilka miesięcy zjem chipsy, bo akurat mam na nie ochotę, nic strasznego się nie stanie, a mój stan zdrowia nie pogorszy się gwałtownie :) Każdy czasem musi sobie odpuścić, na swój sposób. Jednak zawsze staram się wpleść jakoś w codzienny jadłospis coś wartościowego, zdrowego. Gdybym miała nieograniczoną ilość funduszy, pewnie dawałabym nieźle zarobić sklepom ze zdrową żywnością, a gdyby nie to, że marną mam ziemię koło domu i trzeba się sporo napracować żeby choć rzodkiewka urosła, to miałabym wspaniale zaopatrzone grządki ;)
Staram się jednak, w miarę możliwości: jakaś bazylia w doniczce, rzeżucha czasem, próbowałam też sałatę wyhodować w doniczkach, ale niezbyt smaczna była, a na polu zniknęła...albo uschła bo zapomniałam podlewać, albo jakieś zające wyjadły.

Wracając jednak do książki, to chciałabym na zachętę podać Wam parę ciekawostek, które możecie w niej znaleźć:



  • Przepisy na potrawy energetyczne
  • Ziółka i ich mieszanki na różne dolegliwości
  • Najzdrowsza zupa na śniadanie i dlaczego właśnie zupa?
  • Olej lniany czyli polska lecytyna
  • Macierzanka zamiast kawy
  • Polski skarb - kasza jaglana
  • Wino z kwiatów mniszka, wzmacniające system odpornościowy
  • Wino waniliowe dla młodych i przepracowanych


To tylko niewielka część z tego, co możecie znaleźć w tej cieniutkiej książeczce, warto mieć ją zawsze pod ręką. Poza tym, działa również jako "polepszacz" nastroju, już od pierwszych stron napawa pozytywną energią, miło się do niej wraca, sprawdźcie koniecznie :)






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz